Pasterz. Czyż nie kojarzy nam się z człowiekiem odzianym w postrzępione szaty, dalekim od dworskich tkanin i różnorakich wygód? Człowiek, którego dostrzegamy najczęściej w przelocie, spoglądając na stada owiec pasące się na górskich halach. Niepozorny, ?bez wdzięku i blasku?, przechadzający się pomiędzy owcami, to znów spoglądający w niebo, próbujący rozpoznać, co przyniesie jutro. Tyle zazwyczaj widzimy, nie zagłębiając się w tajniki tej pracy, która nie przyciąga zbytnio ani atrakcyjnością, ni warunkami, ani zapewne też wynagrodzeniem. Kim jest więc pasterz?
Czyż nie jest kimś zupełnie innym od wodza i króla? Dalekie są mu zaszczyty i nie wydaje rozkazów. Nie ma takiej potrzeby. On mówi, a owce znają głos jego i podążają za nim. Znają go, i wiedzą, że mogą mu zaufać. On przecież spędza całe dnie pilnując swoich stad, a jego ubranie przesiąknięte zapachem całego stada, budzi zaufanie i przypomina, że nie jest to zwykły najemnik, który wziąłby nogi za pas w przypadku zagrożenia.
On przecież prowadzi swe stada ku zielonym pastwiskom, nad wody, gdzie mogą owce zaczerpnąć życiodajnej ochłody. Kiedy zaś pod osłoną nocy trzeba pilnować ogniska, nasłuchiwać, czy nie skrada się jakiś groźny drapieżnik, gdy trzeba czuwać kosztem snu i wypoczynku, on pasterz jest tam, gdzie potrzeba, bo temu poświęcił swe życie.
?Dam wam pasterzy według mego serca?, obiecywał kiedyś prorok w imieniu samego Boga. Jakże zastanawiające i jak bardzo wymowne, że w chwili, kiedy lud myślał o królu i przywódcy, prorok w imieniu Boga mówił o pasterzach. Może więc to jest także podpowiedź na czasy dzisiejsze? Myśl, którą warto wcielić w życie, chcąc doczekać się wreszcie jakichś lepszych czasów. Święty Jan Paweł II pisał o pasterzach, jakich Pan daje nam w dzisiejszych czasach: ?Bóg obiecuje swemu ludowi, że nie pozostawi go nigdy bez pasterzy, którzy zawsze będą go gromadzili i prowadzili: „Ustanowię zaś nad nimi (czyli nad moimi owcami) pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć”.
W tych niespokojnych czasach tak bardzo potrzebujemy pasterzy, którzy będą nas prowadzili, stając zdecydowanie na przedzie. Dając tę pewność, jaką obiecał Zbawiciel, że pasterz nas nie opuści, ani nie porzuci, on bowiem jest powołany, aby nawet wobec napaści zawsze bronić stada, aby nawet jak trzeba, dać życie swoje za owce. Pasterz to przecież ten, który zagubioną odnajdzie, chorą będzie leczył, a mocną ochraniał.
Panie, daj nam takich pasterzy! Spraw, by w tych trudnych czasach, nie miotały nami już więcej zwątpienia! Boże, który nam obiecałeś, że będzie nas miał kto prowadzić, oszczędź niepewności swojemu ludowi. Wszak bez pasterzy, daleko nie zajdziemy, bez przewodników stada czeka nas straszna przyszłość. Prosimy Cię Wszechmogący, niech będzie jak uczy Franciszek ? pasterz z ludu wzięty, niech zawsze będzie z owcami. Niech jego postrzępiony ubiór bardziej będzie pachniał stadem, niż wonią drogich perfum, niech nic nie będzie dla niego ważniejsze, niż dobro powierzonego stada.
Jeśli chcemy prawdziwie, by pośród nas byli pasterze, byśmy i my byli dobrymi pasterzami, przewodząc tym, których Bóg w jakiś sposób powierzył naszej pieczy, trzeba byśmy uświadomili sobie, że w pełni znaczenia słowa Dobry Pasterz jest właśnie Jezus Chrystus, który dał za nas swe życie. To on jest Tym, którego głosu mamy wszyscy słuchać. Ten głos rozpoznawać pośród setek innych głosów. Za nim podążać, dokądkolwiek nie pójdzie, gdziekolwiek ta droga by nas prowadziła. Bo mimo trosk doczesnych, pomimo prześladowań, Chrystus nas doprowadzi do Krainy Życia. W chwilach zaś trudnych, kiedy nam się wydaje, że nie ma pośród nas pasterza, że lęk i trwoga dokoła, najczęściej On ? Zbawiciele niesie nas na rękach, i trzeba mu tylko zaufać, oddać całe swe życie.
Takim pasterzem jest Chrystus. Nasz Pan i Zbawiciel świata. Ten, który sam będąc królem wszystkiego, zszedł z tronu, porzucił majestat i stał się sługą wszystkich. Będąc jednak pomiędzy tymi, co byli jak owce, które nie mają pasterza, jasno, wyraźnie i z mocą nauczał Słowa Bożego. W Jego słowach nie było ?tak? i ?nie? jednocześnie, w jego wyrokach sprawiedliwość zawsze szła w parze z miłosierdziem. On sam nas nauczał, że aby dojść do celu, musi w końcu nastać jedna owczarnia i jeden pasterz. Nie da się bowiem dojść do obranego celu, nie podążając za Chrystusem, naszym Dobrym Pasterzem, idąc za złodziejami i rozbójnikami nie da się posiąść Królestwa, które chce dać nam Chrystus!
Chrystus Dobry Pasterz ? ideał, wzór, jedynie utopia? Patrząc na problemy współczesnego świata, na to jak bardzo ci, co na górze oddzielają się od tych co są na dole, aż by się chciało wykrzyczeć z całej mocy! Nie w sile oręża, nie w pieniądzach i władzy, lecz w zaufaniu owiec, w poświęceniu dla stada jest ratunek dla świata. Ksiądz, biskup, Papież choć mają być pasterzami, choć jako pierwsi mają iść na czele stada, to przecież pasterzem jest tak samo i ojciec rodziny, przełożony w pracy, czy głowa narodu. Im mniej z wzoru tego grzesznego świata, a więcej z pokory prostego pasterza owiec będzie w naszym życiu, tym bardziej będzie ono wierne Ewangelii, tym bliżej nam wszystkim będzie do bram Królestwa. Oto bowiem zadanie prawdziwego pasterza. Dbać przede wszystkim o dobro i bezpieczeństwo owiec, z narażeniem własnego. Prowadzić nas prosto na spotkanie z Bogiem, nigdy zaś pod jakimkolwiek pozorem nie stawiać się w Jego miejsce. Bowiem prawdziwe, zielone pastwiska, czyste potoki, nad którymi możemy zaznać odpoczynku, będą dopiero po drugiej stronie życia, tam, gdzie On ? Jezus Chrystus będzie się pośród nas przechadzał. To tam, w życiu wiecznym czeka nas pełnia radości, tam, docenimy w pełni, co daje wierność Bogu.
Choć czasy więc niespokojne, choć zewsząd słychać głosy, które nawołują aby iść za innymi, by tylko im powierzyć losy swoje, rodziny, ojczyzny, jedyną właściwą miarą ich prawdziwych intencji jest wierność Chrystusowi ? Dobremu Pasterzowi. On, który życie za nas oddał, godzien jest by mu wierzono, On, który nas nauczał, że trzeba wytrwać do końca, jest Tym, który nas wiedzie we właściwym kierunku. Nikt inny, choćby obiecywał góry złota i niebo na ziemi, nie da nam szczęścia, jeśli nie uszanuje Chrystusa. I to nie tylko słowem, nie pustą deklaracją, lecz prawdziwym uznaniem w życiu Jego prawa, prawa Bożej miłości. Nadrzędności woli Bożej nad naszymi prawami, pierwszeństwa ?być? nad ?mieć?, ?osoby nad rzeczą?, ?miłości nad sprawiedliwością?, ?etyki nad techniką?.
Jeśli więc ktoś nam mówi, że ma lepszy pomysł, niż wierność Jezusowi, Dobremu Pasterzowi, jeżeli łudzi nas opowiastkami o wolności bez Boga, o zostawianiu swej wiary na zewnątrz gabinetów, spójrz przez chwilę mój drogi bracie i siostro, na słowa Ewangelii, i wzór Dobrego Pasterza i zaproponuj takiemu człowiekowi, że powierzysz w swe życie, swą rodzinę ojczyznę właśnie w jego dłonie, jeśli sam zamieni przywileje władzy na mękę i krzyż Chrystusa, a dając się ukrzyżować, jak Chrystus zmartwychwstanie. Jeśli zaś nie jest w stanie tego dla Ciebie dokonać, weź głęboki oddech, uspokój swe serce i zawsze, bez względu na to, kim w życiu byś nie był, wybieraj na pierwszym miejscu Chrystusa i Jego święte prawo.