Mail od Bartosza

Spread the love

Dobry wieczór,

Całkiem niedawno i właściwie przypadkiem trafiłem na księdza stronę i naprawdę spodobały mi się artykuły które tam znalazłem. Są napisane bardzo prosto i rzeczowo, co więcej pozwalają na podjęcie sensownej dyskusji z ateistami. Zauważyłem również, że ksiądz prowadzi rubrykę „Młodzieńczym okiem”. Szczerze, nie sądziłem, że kiedyś do niej zawitam, ale ostatnio doznałem czegoś co można nazwać oświeceniem. Zostało to spowodowane tym:
Pod wpływem artykułu, a raczej w sporej mierze filmu pod nim napisałem krótkie coś. Nie jestem pewien czym owe coś jest. Mimo to stwierdziłem, że możliwe, iż będzie ksiądz chciał to umieścić na swojej stronie (lub przynajmniej skomentować) jako, że płynęło to wprost z mojego naiwnego, młodzieńczego serca i jest szczerym wyznaniem tego co czuję.
Szczęść Boże

Mail od Bartosza

Dlaczego miłość Boga jest tak ważna?

         Człowiek sam w sobie jest niczym. Sam nie potrafi niczego dokonać nawet, jeżeli ma szlachetny cel. Potrzebuje on wsparcia rodziny i przyjaciół. To oni podnoszą go na duchu, gdy ma moment rezygnacji i tak długo jak mu pomagają może osiągnąć praktycznie wszystko, bowiem w zawsze będzie czekało na niego słowo pocieszenia w strapieniu i pomoc, gdy zwątpi w sens chrześcijańskiego przesłania. Jednak czasem bywa tak, że człowiek załamie się w momencie, gdy nie ma przy sobie nikogo bliskiego. Co wtedy się dzieje?

         Świat jest wbrew temu, co większość z nas sądzi sprawiedliwy. Do bólu sprawiedliwy, a wręcz bezwzględny. Nie zabierze bogatemu i nie da biednemu. Nie ukarze zła i nie nagrodzi dobra. Nie ma w nim miejsca na ideały, bowiem one wymagają pewnego stopnia bezinteresowności, a ona jest najczęściej wykorzystywana przez wszystkich wokół. I każdy się o tym prędzej czy później przekona, co najprawdopodobniej doprowadzi go do mniejszego lub większego załamania. W takiej sytuacji człowiek nie jest w stanie sam utrzymać w sobie dobra. Uzna, że aby przetrwać musi stać się tak bezwzględny jak świat, który go otacza. I wtedy właśnie traci jedną z najlepszych swoich części. Traci te pierwotne i nieco naiwne dobro, które jest tak wspaniałe u młodych i niedoświadczonych przez życie ludzi.

         Sytuacja wygląda zgoła inaczej, gdy rezygnacja dopadnie chrześcijanina. Prawdziwego, wierzącego i kochającego Boga. Taka osoba nigdy nie jest sama. Zawsze krok w krok idzie z nią Bóg i wspiera w momentach największej potrzeby. Jeżeli coś sprawi, że chrześcijanin zwątpi i zacznie kwestionować swoje życie Pan, tak samo jak każdy prawdziwy przyjaciel, natychmiast przyjdzie mu z pomocą. Dzięki temu człowiek nie tylko nie załamie się i nie zawróci z drogi dobra, ale zwycięży złe myśli i stanie się silniejszy niż wcześniej, oraz gotowy dalej dawać świadectwo boskiej mocy.

         Dlatego właśnie miłość do Boga jest ta ważna w naszym życiu. Ona nas utrzymuje w naszych postanowieniach. Ona jest paliwem dla naszych umysłów i dusz i pozwala nam osiągać niemożliwe. Człowiek na Ziemi jest niczym Nie ważne jak potężny jest, wciąż potrzebuje wsparcia i poczucia, że jest przez kogoś chciany. Jeżeli otworzy swoje serce na Boga i pozwoli mu sobie pomóc stanie się niezniszczalny i nigdy nic nie będzie w stanie mu zagrozić.

Bartosz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oblicz: * Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.