Z głębi dziejów, z krain mrocznych,
Puszcz odwiecznych, pól i stepów,
Nasz rodowód, nasz początek,
Hen od Piasta, Kraka, Lecha.
Długi łańcuch ludzkich istnień
Połączonych myślą prostą.
Żeby Polska, żeby Polska!
Żeby Polska była Polską!
Właśnie usłyszeliśmy, że państwo Polskie istnieje tylko teoretycznie. Jak jest w praktyce, nie wypada cytować wulgaryzmów. Za chwilę będziemy słyszeć zapewne, że to tylko luźna rozmowa, że nagrania zawierają zdania wyrwane z kontekstu. Pewnie tak jest, ale czytając te wszystkie już dostępne w Sieci komentarze, przypomniały mi się słowa cytowanej piosenki.
Wtedy, kiedy los nieznany
Rozsypywał nas po kątach,
Kiedy obce wiatry grały,
Obce orły na proporcach-
Przy ogniskach wybuchała
Niezmożona nuta swojska.
Żeby Polska, żeby Polska….
Zrzucał uczeń portret cara,
Ksiądz Ściegienny wznosił modły,
Opatrywał wóz Drzymała,
Dumne wiersze pisał Norwid.
I kto szablę mógł utrzymać
Ten formował legion, wojsko.
Żeby Polska, żeby Polska…..
No właśnie, „żeby Polska…”. Dziś warto zapytać, żeby co? Kim lub czym jest dla nas Polska? Czy dla części „Wybrańców narodu” Polska to wciąż „nienormalność”? Czy Polska stała się już tylko areną prywatnych rozgrywek, interesów załatwianych na cmentarzach, w restauracjach? Czy wyborczy głos ma jeszcze możliwość cokolwiek jeszcze zmienić, czy też obowiązywała będzie znana nam Polakom dewiza: „nie ważne jak się głosuje, ważne kto liczy głosy”? To pytania, na które coraz trudniej będzie uzyskać odpowiedź. Myślę jednak, że kiedyś, gdy przekroczymy bramy wieczności i spotkamy się z tymi, którzy oddawali życie i poświęcali się dla Polski, dla tych, którzy będą mieszkać na pradawnych Piastowskich ziemiach dziesiątki, setki lat później ciężko będzie odpowiedzieć im i sobie na pytanie co zrobiliśmy z Polską. Co stało się z ich ofiarą i dlaczego tak łatwo pogodziliśmy się z tym, na co obecnie patrzymy.
Matki, żony w mrocznych izbach
Wyszywały na sztandarach
Hasło: „Honor i Ojczyzna”
I ruszała w pole wiara.
I ruszała wiara w pole
Od Chicago do Tobolska.
Żeby Polska, żeby Polska….
Co dziś należy robić? Nie ulega wątpliwości, że nic nie dzieje się przypadkiem. Tzw. „przecieki” zwykle mają odwrócić uwagę od innych spraw, wywołać z góry zamierzony efekt. Jedyne więc, czego możemy być dziś pewni, to tego, że trzeba dużo modlić się za Polskę. Także za rządzących, także za tych, którzy uważają, że Polska to nienormalność, że to tylko „kupa kamieni”. Nie Panie i Panowie! Polska, to nie tylko budowane w dziwny sposób i za horrendalne pieniądze stadiony i autostrady. Polska, to wiara, z którą tak zajadle ostatnio walczycie. Polska, to historia, którą staracie się przemilczeć, bądź napisać na nowo. Polska, to wreszcie rzesze kochających ją starszych, (których pogardliwie nazywacie „moherami”) i młodych (których piórem syna waszego dziennikarza posłalibyście chętnie do obozów śmierci) patriotów, którzy może nieco naiwnie, ze szczyptą młodzieńczego buntu, ale kochają Polskę! To właśnie dzięki tym ludziom, którymi szczerze pogardzacie, dzięki temu, że Polacy mają jeszcze sumienia (choć staracie się jak możecie łamać je i zagłuszać) i może już nie tak dobrze jak kiedyś, ale wciąż znają jeszcze Ewangelię i zapisaną w niej zasadę „zło dobrem zwyciężaj”, najgorsze, co może was spotkać to więzienie. Dla nas natomiast to znak, aby modlić się za Polskę jeszcze bardziej, by modlić się o ludzi sumienia, walczyć o zachowanie niezafałszowanych sumień w narodzie, i nie dopuszczać więcej do najwyższych zaszczytów i państwowych godności tych, dla których stanowione przez nich reguły są ważniejsze, niż kształtowane Ewangelią sumienia.