Archiwum kategorii: Modlitwa

Módlcie się za nas…

 

SAMSUNG CSC

Katedra w Nairobi

„Módlcie się za nas”.  Wczoraj wieczorem otrzymałem takiego sms a od mojego przyjaciela, ks. Patricka Mugambi, proboszcza parafii p.w. św. Katarzyny ze Sieny w Mbaranga, w Kenii. W stolicy kraju trwa dramat zakładników uwięzionych w centrum handlowym, przez grupę terrorystów, prawdopodobnie obcego pochodzenia. Doniesienia medialne mówią, że zostali zwolnieni muzułmanie. Wszyscy inni są przetrzymywani jako zakładnicy.

Pamiętam jak w lutym odwiedzałem ks. Patricka. Był to czas, gdy zamiar abdykacji ogłosił Benedykt XVI. Dużo rozmawialiśmy o tym, co oznacza to dla Kościoła. Pewnego dnia, złożyliśmy wizytę włoskim misjonarzom, którzy spędzili w Kenii 40 lat swojego życia. Zapytałem jednego z nich, czy decyzja Ojca Świętego może być znakiem zbliżającego się prześladowania Kościoła. Spojrzał na mnie zdziwiony i odparł krótko: „Tylko w zeszłym roku i tylko w Nigerii oddało życie za wiarę w Chrystusa więcej ludzi, niż wymordowali wszyscy rzymscy cesarze.” Po czym zapytał: „O jakim prześladowaniu ty mówisz”?

Nasz świat wydaje się tak inny. Nasi bracia i siostry w wierze żyjący w Afryce już chyba nawet nie oczekują, że Musungu (biały człowiek) zrozumie ich problemy. Wierzę jednak, że nasz Pan, Bóg i Ojciec nasz wszystkich oczekuje od nas jednego. Abyśmy w świecie tak pełnym nienawiści dawali świadectwo, że wierzymy w Boga który jest miłością i dwa przykazania miłości pozostają drogowskazami naszego życia. Módlmy się więc za Kościół w Afryce. Tylko tyle i AŻ tyle możemy dziś dla nich zrobić.

Chleba naszego powszedniego…

Chleb, to najbardziej podstawowy pokarm zdecydowanej większości ludzkości. Chleb, to symbol pokarmu, potrzebnego do zaspokojenia głodu. Chleb powszedni, to nasza codzienność, którą budzi każdy wschód słońca, a jego zachód okrywa często jedynie mrokiem jak Namiot Spotkania okrywał tajemnicą spotkanie Mojżesza z Przedwiecznym.

Duszpasterski chleb powszedni, to sytuacje, które w życiu kapłan spotyka każdego dnia. Okazje, aby ludzi, których Dobry Bóg postawił na jego drodze, nie odesłać głodnymi do domu, lecz nasycić wiarą, nadzieją i miłością.

Ludzka strona kapłaństwa sprawia, że nie zawsze można podołać temu zadaniu. Łaska Boża przychodzi zaś z pomocą, sprawiając, że kapłan otwierając szeroko oczy staje się na nowo, świadkiem cudu, na miarę cudu rozmnożenia chleba. Radością z przeżywania takich chwil zamierzam się tutaj z wami dzielić…