Niechciane dzieci
O aborcji ostatnio jest bardzo głośno we wszelkiego rodzaju mediach. Ciągle słyszymy wypowiedzi znanych polityków na ten temat oraz informacje, że w kolejnym wielkim mieście odbył się protest przeciwko niej. Kościół Katolicki jest przeciwko aborcji i traktuje ją jako złamanie V przykazania ?Nie zabijaj?. Według mnie aborcja jest czymś strasznym. Określanie czasu, do którego można legalnie zabić nowe życie jest rzeczą absurdalną. Zastanawiający jest jednak przypadek gwałtu. Pomijając fakt, że w takiej sytuacji bardzo rzadko zachodzi do zapłodnienia, to są jednak przypadki, w których powstaje nowe życie. I co wtedy? Z jednej strony dzieci takie bardzo często trafiają później do domów dziecka, są zostawiane w szpitalach czy oknach życia. Czasem jednak zostają z rodzicami lub dziadkami. Od małego ciąży na nich piętno dziecka niechcianego, które przypomina matce o tym tragicznym wydarzeniu. Niektóre kobiety stawiają temu czoła i starają się mimo wszystko stworzyć dziecku wspaniały, kochający i ciepły dom. Niestety są też i takie, które na każdym kroku dają im do zrozumienia, że żyją dzięki temu strasznemu czynowi. I co wtedy? Czy lepiej było zabić je zanim ?wykształcił im się układ nerwowy, a ich serce zaczęło bić? czy lepiej oddać do sierocińca, aby miały szansę na normalną rodzinę. Każdy przypadek jest zupełnie inny i każdy swoje życie może poprowadzić inaczej, każdy też zupełnie inaczej zareaguje na tą okrutną prawdę. Dlatego wiem, że nie mamy prawa decydować o tym kto urodzić się może, a kto nie. Niestety też nie mamy wpływu na to jak potoczy się owe życie każdego z ?dzieci z gwałtu?. Jedyne co nam pozostaje, to modlitwa o to, aby każde z nich miało szansę dorastać i rozwijać się tak jak dzieci z ?normalnych? rodzin.
Przeczytaj pozostałe wpisy Weroniki