Dzieciństwo
Większości ludzi kojarzy się ono z czymś miłym zabawnym. Dla niektórych skończyło się już przed pójściem do gimnazjum, inni ciągle czują się jak dzieci, ale według mnie w każdym tkwi, w mniejszym lub większym stopniu coś z dziecka. Wiele z nas na siłę chce dorosnąć. Nie do końca rozumiem po co i dlaczego. Moim zdaniem najmłodsze lata naszego życia były jednym z najpiękniejszych okresów. Nie mieliśmy obowiązków (lub ograniczały się one do sprzątania po sobie zabawek), a największym problemem było to czy ubrać misia w czerwony sweterek czy zielony, albo czy zdążymy na ?Wieczorynkę?. Wszystko było takie proste. Owszem musimy stawać się coraz bardziej poważnymi ludźmi, ale wszystko w swoim czasie. Miło jest czasami tak obejrzeć ulubioną bajkę z dzieciństwa czy znów poprzytulać ukochanego pluszaka. Może doda nam to siły do spotykania się z problemami nastolatków.
Kliknij poniżej, aby przeczytać inne wpisy Weroniki: