Kiedy spojrzy się na współczesnego człowieka, widać, że staje się on coraz bardziej zmęczony. Ciągły pęd przed siebie. Nieustanna próba dorobienia się, pogoń za dobrami materialnymi, walka o to, aby coraz więcej mieć. Żyjemy niczym w pędzie, ale jakiekolwiek sugestie, aby się zatrzymać, chociaż na chwilę, aby znaleźć troszeczkę czasu dla Boga, dla siebie i dla rodziny, zdają się trafiać w próżnię. Już nie tylko dorośli nie potrafią zatrzymać się w tym pędzącym świecie, ale podobne życie fundują swoim dzieciom. Coraz więcej zajęć pozalekcyjnych, korepetycji, zajęć dodatkowych, które niejednokrotnie mają zająć im tylko czas. Na przeżywanie dzieciństwa czasu pozostaje już niewiele.
Podobnie zdaje się być z życiem rodzinnym. Czas Adwentu od jakiegoś już czasu stał się wyścigiem. Nie myśli już nawet o rodzinnych spotkaniach, pójściu na pasterkę, spokojnym śpiewie kolęd. Mieszkanie, umyte okna, zrobione porządki, kupione prezenty. Kiedy przychodzą już święta, nie wiemy sami co świętujemy i dlaczego. Marzymy jedynie, aby troszeczkę odpocząć od codziennego pędu, wyspać się, złapać oddech, by znów za dzień lub dwa pójść ponownie do pracy i zacząć od nowa całą tą bieganinę.
Jaki jest sens w tym współczesnym zabieganiu? Nie ma czasu o tym siąść i pomyśleć. Nie ma czasu o tym porozmawiać z rodziną i bliskimi. Z przyjaciółmi też nie ma już czasu. Kiedy mógłby się on teoretycznie znaleźć, jesteśmy zbyt zmęczeni, aby cokolwiek innego w nim robić, niż tylko odpoczywać. I to nie twórczo, ale najlepiej po prostu troszeczkę dojść do siebie. Nie cieszą nas, więc w tym czasie spotkania z rodziną czy bliskimi. Z czasem więc zaczyna nam coraz bardziej przeszkadzać ten świąteczny rytuał. Zaliczamy więc wigilijną wieczerzę, zaliczamy składanie sobie życzeń, dzielenie się opłatkiem. Robimy to wszystko w takim samym pędzie, jakim przygotowywaliśmy się do świąt, w jakim pracujemy i w jakim nawet staramy się odpocząć.
Tymczasem gdybyśmy tylko spojrzeli na Zbawiciela i posłuchali jego słów: Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie”. Czyż nie spotykamy w życiu ludzi jeszcze bardziej zapracowanych niż my, a mimo to uśmiechniętych i patrzących z uśmiechem w przyszłość? Czy nie podziwiamy ludzi, którzy potrafią się skupić, zastanowić nad swoim życiem i zawierzyć wszystko Bogu?
O, gdybyśmy zapamiętali, że owo zabieganie, któremu ulegamy na co dzień jest pędem donikąd i potrafili zrozumieć, że zatrzymanie się w Chrystusie i dla Chrystusa potrafi nam ułożyć całe życie na nowo, jakże często byśmy wołali owym adwentowym zawołaniem Maranatha. Przyjdź, panie Jezu.
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 40, 25-31)
Bóg dodaje mocy zmęczonemu
Czytanie z Księgi proroka Izajasza.
«Z kim moglibyście Mnie porównać, tak żeby Mi dorównał?» – mówi Święty. Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? – Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko, wszystkie je woła po imieniu. Spod takiej potęgi i olbrzymiej siły nikt się nie wymknie.
Czemu mówisz, Jakubie, i ty, Izraelu, powtarzasz: «Zakryta jest moja droga przed Panem i prawo moje przez Boga pominięte?». Czy nie wiesz tego? Czy nie słyszałeś? Pan – to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On daje siłę zmęczonemu i pomnaża moc bezsilnego. Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się, słabnąc, młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 103, 1-2, 3-4, 8.10)
Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.
Błogosław, duszo moja, Pana *
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana *
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.
On odpuszcza wszystkie twoje winy *
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby, *
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.
Miłosierny jest Pan i łaskawy *
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów *
ani według win naszych nam nie odpłaca.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić,
błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mt 11, 28-30)
Chrystus pokrzepia utrudzonych
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza.
Jezus przemówił tymi słowami: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
Oto słowo Pańskie.