Holy wins!

Spread the love
Praise The Lord
Fot. ? gracel21 – Fotolia.com

„Coś ty taki święty? Myślałby ktoś, że jesteś taka święta? Świętoszek się znalazł…” Jednym słowem obiegowe opinie na temat świętości nie są zachęcające. Stąd, tam gdzie upada kult prawdziwego ideału, pustka zostaje zastąpiona wykreowanymi na tę okoliczność nimfami czy lalusiami, którym manager dyktuje nawet sposób pomachania do kamery.

W roku ubiegłym finalizując przygotowanie do bierzmowania prosiłem, aby młodzież szukając sobie patrona, którego imię chce obrać, zasugerowała się nie tylko egzotyką bądź melodyjnością brzmienia imienia patrona, lecz przede wszystkim przykładem jego życia. Bo święty, to przecież gigant ducha. To pozytywny bohater, który pozostał wierny temu, w co wierzył, mimo pokus i niejednokrotnie prześladowań.

W odkrywaniu roli i znaczenia świętych niezapomniana była tutaj pielgrzymka do Rzymu, i nasz swoisty „szlak świętych”. Święci Apostołowie Piotr i Paweł – giganci i filary Kościoła, którzy mieli swoje wzloty i upadki, a przede wszystkim mieli swój moment nawrócenia.

Święta Cecylia – kilkunastoletnia dziewczynka, której piękno sprawiało, że nawet sędzia i kaci błagali ją, aby porzuciła wiarę w Chrystusa i ocaliła swoje życie. Dziś odwiedzającym katakumby św. Kaliksta ukazuje się rzeźba młodego dziewczęcia z twarzą pochyloną ku ziemi. Na szyi widoczny znak cięcia mieczem. Po kilku dniach męczarni postanowiono ją w ten sposób dobić… Złożona w grobie, jeszcze żywa, nie mogąc wyznać wiary w Boga Jedynego słowem, złożyła swoje palce w znak ukazujący wiarę w Jednego Boga w Trzech osobach.

Święta Agnieszka – dwunastoletnia dziewczynka, która skazana na śmierć, miała zostać wcześniej zhańbiona, jako że prawo rzymskie zabraniało karania śmiercią dziewic. Zaprowadzona do domu rozpusty, obroniła swoją godność i czystość. Złożona na stosie i dobita poprzez ścięcie głowy.

Dlatego też budzi nadzieję inicjatywa, zataczająca coraz szersze kręgi, organizowania dla dzieci i młodzieży imprez o określanych jako „Holy wins” – święty zwycięża! Nie chodzi tu jedynie o konkurencję względem rodzimych adaptacji pogańsko – satanistycznego Hallowen, ale także, a może przede wszystkim o ukazanie prawdy o świętości. Święty, to przecież nie śpiewający laluś, dziś uwielbiany przez nastolatki, które jutro będą wstydzić się każdego za nim westchnienia, ani też nie biedna dziewczynka oślepiana światłem fleszy, zanim zdążyła jeszcze dorosnąć i zrozumieć, brutalne zasady show biznesu.

Święty, to ktoś, kto nawet pokonany zwyciężył i zwycięża do dziś w sercach ludzi, szukających prawdziwego sensu życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oblicz: * Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.