Dzienne archiwum: 1 lutego 2014

„A ludzie to mówią…”

Fot. ? ra2 studio - Fotolia.com
Fot. ? ra2 studio – Fotolia.com

Mówią różne rzeczy, Panie. Bo odkąd postanowiłeś, że człowiek stworzony na obraz Twój i podobieństwo obdarowany został rozumem i wolnością, uzyskawszy dar mowy, stał się zdolny wyrażać miłość i nienawiść. Tyś kiedyś przemówił dając początek światu. Niebu i ziemi – wszystkiemu coś stworzył. Słowo w Twoich ustach ma zawsze moc sprawczą, więc co Ty Boże powiesz, zawsze tak się stanie.

Ponieważ jednak stworzyłeś nas ludzi na obraz Swój i podobieństwo Swoje, to słowo ludzkie też nigdy nie pozostaje bez żadnego znaczenia. Błogosławieństwo, przekleństwo, komplement, złośliwa uwaga, plotka, oszczerstwo… Mówione, pisane, od ust do ust, w gazecie, radiu, Internecie, telewizji… To przecież „tylko” słowo a zarazem „aż słowo”.

Słowem można pocieszyć, dać nadzieję, albo ją odebrać. Słowem można ocalić albo nawet zabić. Bo słowo ludzkie często pokazuje, co skrywają najbardziej tajemnicze zakamarki dusz ludzkich. Co więcej, jakże często słowo niesie ze sobą jakieś dodatkowe znaczenie. Jawne dla tych, co mają je zrozumieć i w tym samym czasie zupełnie pozbawione innego sensu niż tylko dosłowny, dla tych, którzy byli, są i mają pozostać zwykłymi widzami teatru życia, w jakim odgrywamy swoje życiowe role.

Dlatego o Panie, naucz nas nie rzucać słów naszych na wiatr. Naucz je ważyć, doceniać i szanować. Daj łaskę zrozumienia, że słowo jest po to, aby błogosławić, czyli dobrze życzyć. Nigdy zaś przeklinać, to znaczy złorzeczyć. Bo przeklinać, złorzeczyć, to przywoływać Złego, aby swą okrutną moc wylał na człowieka. Błogosławić zaś to przecież nie znaczy nic innego, jak powierzać Mocy Bożej tych, których kochamy. Ludzi, dla których jesteśmy życzliwi.

Tyś Boże zechciał w Swoim Przykazaniu, nakazać nam ludziom szanować Imię Twoje. Bo to, żeś ongiś powiedział do Mojżesza – „Jestem, Który Jestem”, to tak, jakbyś Ty – Bóg był z nami po imieniu. Jak gdybyś chciał powiedzieć, „Jestem zawsze i wszędzie, więc w każdej chwili życia możecie na Mnie liczyć.”

Dlatego błogosławmy sobie! Nawet, gdy złość w nas zbiera, kiedy usta zwyczajnie chciałyby „rzucać mięsem”, kiedy emocje puszczają, gdy cierpliwość słabnie, pozwól nam o Panie zwracać się zawsze do Ciebie. „Boże, daj mi siły”, „Panie, błagam Cię o cierpliwość”, „Chryste, pozwól to wytrzymać”… Boże, pozwól nam poznać jakie przyniesie owoce zwracanie się do Ciebie w najmniejszej potrzebie. Spraw, byśmy zaryzykowali i nawet, kiedy dziecko idzie do szkoły, by ludzie je żegnali „idź z Bogiem”, „wracaj z Bogiem” i „zostańcie z Bogiem”. Bo jaki skutek w życiu wielu ludzi przynosi codzienne darzenie się sformułowaniami: „Ty taki ……”, „A niech cię ….”, „O ….., ja cię ……. ” to chyba już wiemy, i chyba nie jesteśmy zadowoleni z owoców przekleństwa oraz złorzeczenia…

Więc proszę Cię Panie, pozwól nam powstrzymać się od pochopnych sądów, nad żyjącymi oraz umarłymi. Daj cnotę powściągliwości, nie tylko naszym ustom, ale także dłoniom, przyzwyczajonym do bezmyślnego stukania w klawiaturę. Prosimy Cię także Boże, daj nam prawdziwych przyjaciół, którzy nie obmówią, nie osądzą, nie zdradzą. Takich, którzy umieją dochować tajemnicy, którzy potrafią słowo przez nas mówione wysłuchać, choć przecież nie mają na wszystko odpowiedzi.

Jezu – Słowo Ojca, daj mądrość słowom naszym i pozwól nam zrozumieć, że czasem nawet milczenie, w zależności od chwili i od sytuacji, potrafi być słowem co daje śmierć lub życie, rani, albo leczy…