To tekst znany chyba każdemu księdzu pracującemu z młodzieżą, zwłaszcza, jeśli katechizuje w szkole. Spodziewałem się więc typowych dylematów młodości. Tym razem było jednak inaczej…
Nie byłby to zapewne temat na wieczorne blogowanie, gdyby nie to, że i tak mówiłem już o tym na mszy do młodzieży, a zebranie tych myśli, które kłębią się mi od południa po głowie, jeśli tylko może zaowocować jakimś dobrem, niniejszym przelewam na cyfrowy papier i niczym starożytni rozbitkowie wkładam w „butelkę swojego bloga”, posyłając na wody bezkresnego internetu.
Otóż, rozmowa ta, o której piszę to streszczenie dialogu dwóch młodych osób, na temat? No oczywiście! Pedofilii i postrzegania każdego, nawet kleryka przez taki właśnie pryzmat. Jak wspomniałem, nie było by powodu, by raz jeden jeszcze brać owego „byka za rogi”, gdyby nie fakt, że na dogłębne wyjaśnienia po mszy, być może nie było zbyt wiele czasu, a winien to jestem pytającej…
Więc, raz jeszcze, choć zupełnie inaczej.
Pozwólcie, że starszym odświeżę pamięć, młodszym mam nadzieję nieco otworzę oczy:
1. 16.08.2007 roku doszło do zdarzenia, po którym (działo się to już po powrocie z Afganistanu) polscy żołnierze zostali oskarżeni o atak na wioskę w Afganistanie, na skutek którego to ataku były ofiary śmiertelne wśród cywilów. Ile wówczas przetoczyło się po internetowych forach opinii, że polscy żołnierze to okupanci Afganistanu, że to zbrodniarze wojenni itp. Po 4 latach procesu, Sąd uniewinnił oskarżonych. Obecnie, sprawa wraca po decyzji Sądu Najwyższego. Nikt rozsądny jednak, nie pluje na polski mundur, nie domaga się, aby rozwiązać armię, zakazać jej działalności, czy nie straszy dzieci żołnierzami…
Nie długo po tym wydarzeniu, dane mi było zapoznać się z „drugą stroną medalu”. Otóż napotkany żołnierz, który służył w Afganistanie, opowiadał, jak wygląda codzienność w polskiej bazie. Najbardziej przejmujące było to, kiedy mówił: Proszę Księdza, przyzwyczailiśmy się już do tego, że do wiosek w nocy wracają Talibowie. Jeśli mieszkańcy zdążą, wysyłają dziecko, aby przyszło do nas po pomoc. Niech sobie Ksiądz wyobrazi, że gdy Afganistanem rządzili Talibowie, mężczyznom mierzyli nawet długość brody, czy zgadza się z Koranem, jak nie to bez dyskusji „rozwalali”…
2. 23 stycznia 2002 dziennikarze ujawniają tzw. Aferę „Łowców skór”. Oskarżono w niej lekarzy i sanitariuszy Pogotowia Ratunkowego o uśmiercanie pacjentów i „handel informacjami o zgonach” wybranym zakładom pogrzebowym. Nienawiść społeczna w tym mieście była tak wielka pod adresem Służby Zdrowia, że zdarzało się, o czym informowały media, że jadąca do wypadku karetka pogotowia, była obrzucana kamieniami. W wyniku postępowania procesowego zapadły wyroki skazujące, z karą dożywocia włącznie, lecz okazało się, że przypadków zabójstw było znacznie mniej, niż początkowo podawano. Cóż by było jednak, gdyby po tym zdarzeniu, nawet w tamtym mieście przestano wzywać Pogotowie do wypadków, ciężko chorych. Ilu uczciwych, oddanych sprawie i pracujących z poświęceniem lekarzy, musiało zmierzyć się wówczas z łatką „morderców”? Pewnie nie mniej, niż żołnierzy, którzy po Nangar Khel musieli zmierzyć się z opinią zbrodniarzy. Dziś, dzwoniąc po karetkę, nikt nawet nie pamięta już o sprawie sprzed 11 lat…
3. Kościół Katolicki w Polsce, Anno Domini 2013… Wystarczy przejrzeć komentarze na moim blogu, by mieć ogólną orientację, jak jesteśmy postrzegani jako duchowni…
Wielu ludzi, nawet moich przyjaciół pyta: co o tym sądzić? Wielu młodych oddanych Bogu i Kościołowi wprawia się w zakłopotanie, rozmawiając ze zdeklarowanymi ateistami, którzy „księżmi straszą dzieci”.
Chrystus osobiście wybierał Apostołów, a mimo to pośród nich był jeden zdrajca – Judasz. Czy dziś, w wojsku, służbie zdrowia, oświacie, pomocy społecznej, Kościele jest AŻ 1/12 zdrajców? Nie sądzę. Przynajmniej, żaden proces tego nie wykazał, a statystyki mówią wręcz coś przeciwnego.
Wiem, każda ofiara jest tą o jedną za dużo. Wiem, nie powinno się to zdarzyć. Pamiętajmy jednak, że szatan jest ojcem kłamstwa. Kocha mieszać prawdę z kłamstwem, aby jak najwięcej Bożych Dzieci sprowadzi do piekła. Bierze kilka prawdziwych przykładów (o orzekaniu, ile jest tych prawdziwych zaczekajmy do wyroku sądu) i rozpętuje medialną histerię, aby jak największej liczbie ludzi zohydzić Kościół Chrystusowy. Dlatego tego niedzielnego wieczoru, pamiętajmy w modlitwie o tych, których wiara została nadwyrężona, o kandydatach do kapłaństwa, którzy jeszcze nie rozpoczęli swojej służby Bogu i ludziom, a muszą zmierzy się z obrazem, jaki na ich twarzach i sercach wymalowały media. Potrzeba nam świętych kapłanów. Nie osiągniemy tego piętnując młodych ludzi z ideałami, gotowych służyć Bogu i ludziom. Możemy jednak okazać wsparcie tym ,którzy rozpoczynając swoją drogę do kapłaństwa czekają na nasze modlitwy i nasze moralne wsparcie. Chylę czoła tutaj przed moim młodszym kolegą za akcję „wychowaj kapłana – adoptuj kleryka”. ks. Łukaszu, niech Dobry Bóg prowadzi i daje więcej takich natchnień.
Co do afer i mediów zaś, to przepraszam, ale nie wierzę w dobrą wolę mediów w tym zakresie. Dlaczego? Ponieważ ci sami dziennikarze domagają się linczu na oskarżonych bądź co bądź za ohydną lecz w wielu przypadkach nieudowodnioną zbrodnię, ale ci sami dziennikarze pieją z zachwytu, gdy kilkudziesięciu sodomitów paraduje po mieście domagając się publicznej akceptacji dla swoich zachowań, wbrew woli większości społeczeństwa, które nie życzy sobie aby takie widoki demoralizowały ich dzieci. Ci sami dziennikarze z „troską pochylają się nad ofiarami pedofilii w Kościele i ci sami dziennikarze domagają się aby przestać „znęcać się” nad reżyserem o znanym nazwisku (nota bene polskim nazwisku) ściganym do dziś przez wymiar sprawiedliwości USA za gwałt na 14 letniej dziewczynce. Ileż padło słów o tym, że amerykanie to barbarzyńcy, bo w Europie po takim czasie następuje tzw.przedawnienie, a reżyser robi takie dobre filmy i powinniśmy być z niego dumni. Mało tego, jedna z pań kreowanych na „publiczny autorytet” powiedziała w jednej z telewizji, że nastolatki teraz prowokują, a w ogóle zachowują się tak, że skąd można wiedzieć ile ona ma lat! Te same media milczą też, gdy do polskich przedszkoli wprowadzane są programy demoralizujące dzieci. Co nas czeka? Proponuję chociażby obejrzeć „Postęp po Szwedzku”.
Czy o taki postęp „postępowym mediom” chodzi? Leży im na sercu los ofiar, czy korzystają z okazji, aby jak „lew ryczący wypłoszyć” z Kościoła jak najwięcej młodych ludzi, aby nie Kościół lecz oni uczynili z nich „swoich uczniów”?
Znawcy tematu podają, że jednym z obrzędów inicjacji satanistycznej jest gwałt, i najczęściej „kapłan szatana” dokonuje go w stroju duchownego katolickiego, aby gdy nawet ofiara zechce szukać kiedyś pomocy, by miała przed oczami tamtą chwilę i mijała szerokim łukiem ludzi w sutannach…
Czy „ojciec kłamstwa” właśnie tak dzisiaj postępuje wymachując prawdziwymi i fałszywymi skandalami, aby niszczyć sumienia dzieci i młodzieży? Jeśli tak, podpowiadam jedną możliwość, o której pisałem już w odpowiedzi na jeden z komentarzy. Jeśli zawiedziesz się, bądź masz podejrzenia o cokolwiek do lekarza idziesz do innego, ale nie przestajesz się leczyć. Jeśli masz wątpliwości co do księdza, o cokolwiek niegodnego, idź do takiego, któremu jesteś w stanie zaufać. Wszak troska o zbawienie to walka o życie. I to wieczne!
Świetnie się czyta , trafia słowo ! a media to świetny manipulator , cóż taki świat !
Trudno nie zgodzić się z treścią, jednak to nie daje taryfy ulgowej żadnej grupie czy profesji. Wręcz przeciwnie, wilki trzeba eliminować ze zdwojoną siłą jeśli udają pasterzy. Ale to powinni chyba robić już w szkołach dla pasterzy, a nie liczyć, no właśnie, na co…
Owszem, nie daje. Owszem, powinni natychmiast usuwać z seminariów tych, którzy skłaniają się ku JAKIEJKOLWIEK DEWIACJI! Co zaś, jeśli „system” na tym etapie zawodzi? Ot dobre pytanie! Sam bym chciał wiedzieć…
Należy pamiętać, że w czasach PRL w SB funkcjonowała komórka szkoląca przyszłych „księży” – ich ominęła dekomunizacja (podobnie jak wiele innych sfer) a sami zostali w zgranej grupie bynajmniej nie z powołania, a dla bogactwa i dalszej „misji” niszczenia Kościoła od środka.
Co do pedofilii, należy pamiętać, że nie ksiądz staje się pedofilem, tylko pedofil szuka miejsca, gdzie będzie miał możliwość dostępu do dzieci i jednoczesne zaufanie społeczne – a mimo to wśród księży to skala MIKRO, wręcz przeciwnie jeśli weźmiemy grupę gejów, to tam mamy już znaczącą grupę pedofilów.
Kwestia kolejna – niby media tak walczą z pedofilią, a milczą gdy tzw. „Jej Perfekcyjność”, zadeklarowany pedofil z problemem z tożsamością płciową, jest wykładowcą na UW i prowadzi grupę studencką pobierającą pieniądze publiczne na projekty lekko mówiąc budzące obrzydzenie. Stąd ataki na księży, czymś trzeba zatuszować machlojki, a że coraz mniej mamy chrześcijan walczących i więcej dusz strapionych i potulnych słuchaczy telewizorów, to mamy to co mamy.