Dzienne archiwum: 29 listopada 2013

Skrzywdzona księżniczka

A little girl in crown looks at the rhinestones
Fot ? Pavel Losevsky – Fotolia.com

Zadanie wydawało się banalnie proste. Uczniowie piątej klasy szkoły podstawowej mieli napisać w domu jakie trudności wg nich przeżywają dorośli ludzie, a jakie ich rówieśnicy. Klasa podeszła do tego zadania dość starannie. Analiza wydawała się bardzo trafna. Brak pracy, rozwody, problemy finansowe – to najczęściej wymieniane problemy dorosłych. Jakie natomiast są problemy jedenastolatków? Oceny w szkole, kłótnie z rówieśnikami, trudności w nauce? Jeśli myślicie, że to były najczęstsze odpowiedzi, to jesteście w błędzie. Co więc przewijało się najczęściej? Alkohol, narkotyki, przemoc… Gdy słuchałem tego wszystkiego, w głowie miałem zakończoną godzinę wcześniej katechezę, gdzie tym razem szóstoklasistom tłumaczyłem, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Skoro zaś Bóg jest Królem Świata, to dziewczynki są księżniczkami, a chłopcy książętami.

Porównanie bardzo sympatyczne i bardzo trafne, mające zresztą swoje teologiczne uzasadnienie, bo odwołujące się do sformułowania, że ludzie ochrzczeni to „Lud Królewski”. Wybrany przez Boga i będący jego szczególną miłością.

Do porównania wracam po kilku godzinach, tym razem na katechezie w liceum, wśród młodzieży. Tym razem mam mówić o płciowości, jako o darze od Boga. Pytam młodzież, czy widzieli filmik, jaki krąży w sieci, gdzie jacyś lewaccy aktywiści przynieśli do przedszkola (sic!) lalki, które najogólniej pisząc, po rozebraniu mają nie budzić wątpliwości, czy są chłopcem, czy dziewczynką. Dorosła kobieta, która na tym filmie siedzi razem z dziećmi w przedszkolu, każe im rozbierać lalki i wypytuje o szczegóły anatomiczne tychże lalek. Filmu nie widzieli, zresztą ja też wyłączyłem go po kilkunastu sekundach. Nie jestem w stanie patrzeć spokojnie, jak ktoś dokonuje psychicznego gwałtu na dziecięcym wstydzie i wrażliwości.

Przechodzimy do tematu miłości i płciowości. Nawiązujemy rozmowę na temat dorastania do miłości, zobowiązań z niej płynących po wypowiedzeniu „sakramentalnego TAK”, aby zatrzymać się nieco dłużej nad fenomenem tzw. wspólnego mieszkania bez ślubu. Paulina i Marta próbują wyjaśnić, dlaczego wg nich mężczyzna w takim związku zwyczajnie jest egoistą. „Dostaje wszystko czego potrzebuje, nie wiążąc się w zamian żadnymi zobowiązaniami. Zawsze może odejść”. Dziewczyna po latach „inwestowania” w taką relację zostaje w punkcie wyjścia, tyle, że starsza o kilka lub kilkanaście lat – uzupełniam wypowiedź moich mądrych uczennic. Chłopcy w tym czasie zdają się być mniej zainteresowani tematem. Pod ławkami błyskają wyświetlacze smartfonów. Zachęcam do włączenia się w tok lekcji, gdy tymczasem słyszę: „Samochody, to jest pasja. Nie czas jeszcze na małżeństwo,” żartobliwie broni się Kamil. Próbuję więc na tym samym poziomie ripostować i mówię: „Kamil, ale auto starzeje się kilka razy szybciej od kobiety.” „To nic, ale można go bez problemu wymienić na nowszy model”, odpowiada.

Żart żartem, ale współczesne księżniczki wydają się na prawdę tkwić uwięzione w jakiejś niewidzialnej wieży, krzywdzone od najmłodszych swoich lat. Bombardowane z każdej strony obrazami, klipami video i muzyką, która wmawia im, że prawdziwa ich wartość to nie mądrość, wiedza, zaradność, niewinność, lecz atrakcyjność ciała i wyścig po względy …no właśnie kogo? Księżniczka, która dorasta w przekonaniu, że jedyna jej wartość to ciało, nie czeka na „rycerskiego księcia”, który ją będzie szanował i kochał, lecz wiąże się z pierwszym napotkanym egoistą, który wykorzysta i zostawi. Potwierdza to rosnąca z roku na rok liczba rozwodów oraz liczba małżeństw zawartych nieważnie.

Księżniczka, która porzuciła „Dom Ojca”, to wyjątkowo skrzywdzona osoba, której wydawać się może, że wielki świat stoi przed nią otworem.  Żadnych zasad, żadnej kontroli dorosłych, wszystko wolno… Tymczasem to bezbronna istota, o duszy dziecka uwięzionej w ciele nastolatki, narażona na zło tego świata, która nie tylko już nie chroni swojej niewinności dla Księcia, którego kiedyś spotka, lecz wstydzi się dobra i błąka się po niebezpiecznych zakątkach dorosłości marząc, że spotka tam kogoś, kto okaże jej choć odrobinę zainteresowania…

Polecane teksty:

Młodzieńczym okiem – Weronika – Miłość

Jak ci nie wstyd?

Powiedz mi czego słuchasz, a powiem ci kim jesteś

Handel ciałem